Wiele ludzi na świecie nie wierzy w istnienie Jezusa. Zadają sobie pytania czy rzeczywiście istniał. Ich niewiara czy raczej niewiedza wywodzi się z błędu podświadomego postrzegania tego faktu. Ten temat jest podawany w formie przekazu ustnego, filmów, rysunków, złej interpretacji pisma i wiele innych możliwych sposobów realizacji. W tej sytuacji powstaje zamęt na polu wiedza, a nauka.
Jeżeli Jezus nie istniał to dlaczego istnieje tak ważny dokument jak - rodowód Jezusa.
W jakim celu to zrobiono i dla kogo?.
W Japonii wymyślono i zrealizowano projekt wysłania plakietek na jedną z planetoid. Plakietki te to wygrawerowane nazwiska - na pamiątkę. Był to przekaz od ziemian do kogo ?
Czy ktoś wierzy w jakieś życie w kosmosie? A może tzw: UFO? A dlaczego nie?
Księga Henocha, Hioba-pojazdy Ezechiela itd.
Jest napisane WSZELKIE ŻYWE STWORZENIE CHWALI BOGA.
Czy to jest żart? To podstawowe stwierdzenie ma sens tylko wtedy gdy zrozumiemy jego znaczenie. Czy aby wszelkie stworzenie chwaliło Boga-jeśli tak to w jaki sposób? Kościół głosi, że chwalimy Boga na wiele sposobów poprzez uczynki tzn: modlitwę, posługę, przestrzeganie zasad moralności chrześcijańskich itd. ogólnie przestrzeganie przykazań bożych. Może to i prawda, ale jak te prawdy mają się do (braci mniejszych-) do zwierząt, które jakoś tam czują, kojarzą, myślą, w końcu przecież żyją. Okazuje się, że nie tylko te miał na myśli autor sposoby opiewania Boga. Wynika to ze zwykłego rozumowania - wszelkie stworzenie chwali Boga, wiec jak?
W jaki sposób przez samo istnienie czyli życie. (Czy niektóre te wybrane zwierzęta zdążą na"modlitwę "zanim trafią na stół). Tym sposobem jest nie tylko jakieś podejście do sacrum sprawy ale przede wszystkim nieświadome dla nas w nas wielkie misterium samego życia bez względu na jego treść. To kod genetyczny jest matrycą chwały Boga (tym są rodowody). Nie istnieją sprzeczne rodowody Jezusa. Są one celowo niby"sfałszowane " dla lepszego zrozumienia sprawy, aby dać dowód naukowy na narodziny.
Takim dowodem jest tzw chromosom" Y". I narodził się syn.!
Sposób wypowiedzi Mateusza jest tego dowodem. Od Dawida do ojca Józefa jest jakoś tam zachowana ciągłość rodowodów,ale Józef nie był fizycznym ojcem Jezusa. Na tym etapie rozumowania zakończy się ten "Y" Dalszą treść znają wszyscy.
Istnieją tzw problemy z czterema kobietami rodowodu, są one do zweryfikowania na poziomie historycznym.Zostaje jeszcze sam Dawid i jego występki.Bóg podobno przebaczył Dawidowi. Kolejne małżeństwa określają kolejne kody nowych rodowodów, jest ich u Mateusza czterdzieści{40.Do Amona są podwójne{26}dalej{14}pojedyncze 13*2=26+14=40 daje to razem 27 linii określających chromosom Y a jako całość chromosomy których liczba powinna być 22 + X , Y = 23.Ale jak to uczynić?
Odizolować 4 cztery tzw grzechy. Chromosom y jest pokazany jako podstawowy budulec nici DNA,tRNA na przykładzie podwójnej nici zreplikowanej od 1 do 13 i nie zreplikowanej od 14 do 27 rozwijającej się do centrosomu, tzn w czasie uprowadzenia do Babilonu. Nie podaje znaczenia nazw samego kodu tylko ogólny obraz mówiący o samym zdarzeniu, którym było życie kolejnych pokoleń, a one wyszczególnione chronologicznie zgodnie z biblią nadają sens i znaczenie treści rodowodu. Dokumentują historyczną treść o kolejnych zdarzeniach. Zdarzenia, które miały miejsce przed jak i po narodzinach Jezusa. Podobno istniał problem, moda rodowodów, o których mówi się w pierwszym liście do Tymoteusza, rozdział pierwszy 1,4.
Myślę, ze to dotyczy bardziej Księgi Kronik.
początek bez komentarza.
MATEUSZ 1,14 DAWID + zona URIASZA 1 ABRAHAM + żona
15 SALOMON 2 syn IZAAK
16 ROBOAM 3 JAKUB
17 ABIASZ 4 JUDA TAMAR
18 AZAF 5 FARES (+) ZARA
19 JOZAFAT 6 EZRON
20 JORAM 7 ARAM
21 OZJASZ 8 AMINADAB
22 JOATAM 9 NAASON
23 ACHAZA 10 SALMON RAHAB
24 EZECHIASZ 11 BOOZA RUT
25 MANASSES 12 JOBED
26 AMON 13 JESSE
27 JOZJASZ 14
28 JECHONIASZ 15
29 SALATIEL 16
30 ZOROBABEL 17
32 ELIAKIM 19
33 AZOR 20
34 SADOK 21
35 ACHIM 22
36 ELIUD 23
37 ELEAZAR 24
38 MATAN 25
39 JAKUB 26
40 JOZEF 27
Dla zachowania historyczności rodowodów można zostawić te cztery, {oby tylko cztery} problemy. Są one zupełnie nie groźne dla wiary w czystość Bożego Narodzenia.
Józef miał sen i widział anioła mówiącego. Gdyby ten chromosom mężczyzny był stworzony w ciele przez anioła Pańskiego według schematu rodów{z wszelkimi ''usterkami'' błędami} znaczyłoby to, że to byłoby doświadczenie - całkowite zniszczenie grzechów w sobie. Musiałby mieć wszystkie grzechy świata. Przeczą temu uczynki całego życia.
Nie sądzę że Jezus umarł za te grzechy aby je zniszczyć w sobie. Schemat ten też nie odpowiada rodowi kobiety bo to jest ''Y''.
Według pisma to - Duch Święty jest Stwórcą''Y''bez tego chromosomu niema mężczyzny. Józef dostał polecenie we śnie,oraz pouczenie o nadaniu imienia dziecku. Był to sen,czyli coś co z natury rzeczy nie jest logiczne ze względu na wyłączone zmysły. Dobrze był to sen proroczy,ale kto ten sen opowiedział autorowi i po ilu latach. Chyba Józef nie zwierzał się publicznie ze swojej tajemnicy.Można mnożyć domysły,ale jedno jest pewne.Syn ma mieć na imię Jezus czy raczej Immanuel.,a może jeszcze inaczej ? Ale to nic. Plan istnieje jeszcze od czasów proroków np:Izajasza 7,14.Pozostaje poznać prawdę. Litery o Jezusie dadzą odpowiedź na liczne pytania.Litery zapisują ciąg naszych myśli,które są zapisywane przez różne systemy znaków tzw. alfabety. ''Co kraj to obyczaj''. Mimo różnych znaków sens treści jest oddany. Istnieje możliwość napisania danego znaku, zastąpieniem go odpowiednim znakiem pisarskim {może to być hieroglif na ogół rysunek} odpowiedniej dla danego języka samogłosce, spółgłosce lub pojęciu np:UFO,NOL. Pojęcia te to właśnie tajemnica.
Tak jak tajemnicą jest BÓG.
Aby poznać te tajemnice wypada zastanowić się nad snem w sposób przynajmniej dostępny dla naszej wyobraźni tzn. jakie mogły być obrazy, wizje. Bo o nich mowa. Był konkretny Anioł, który podzielił wizje na dwa czasy. Czas opiewany przez Tomasza i Izajasza.
Pierwszy to czas bliski o wypowiedzi imienia{Jezus},drugi to czas przeszły w zapowiedzi Izajasza dotyczący imienia{Immanuel}. Obydwie są słowami tego samego snu.
Jeżeli ramie Boga to klucz'' żurawi ''(UFO) to sam Bóg nie może być przedstawiony jako jedna Istota. Ta kwestia jest przedstawiona w jasny sposób na samym początku. Tylko trzeba chcieć to zrozumieć tekst jest dostępny i zrozumiały tylko literalnie.Najlepszym przykładem są również Apokryfy. Tekst ,więc znaczenie ukryte pozornie nielogiczne wymaga odwagi w myśleniu ale nie ignorancji.
Dlatego:powołując się na logikę literalną,zadaję sobie pytanie.
Kto, a właściwie jacy to są obserwatorzy, którzy obserwują akt stworzenia opiewając Boga?
Dlaczego rola Ducha jest pomniejszona jako najwyższej rzekomo Istoty?
Na te i inne nasuwające się pytania-rozwiązanie dać może wizja snu. Niektórzy śnią na jawie. śnią o końcu świata o ratowaniu ludzkości o swoim posłannictwie że są Jezusami.
O końcu świata-Jezus dał odpowiedź Apostołom.Dlatego to np: rozbieranie piramidy w Egipcie i inne wybiegi uważam za nieuzasadnione,bzdurne,a nawet konfliktowe.Mój imiennik jest odmiennego zdania.
Liczni panowie Jezusowie z całego świata, zadaję Wam pytanie,gdzie są Wasze STYGMATY.
Podczas snu wizje,obrazy,oraz dźwięki przybierają różne formy,kształty.Ogólnie jako całość obraz niewymaga tłumaczenia na inne języki,jest on wspólny zrozumiały dla wszystkich narodów.
W snach proroczych wizje na ogół są pomieszane, jest tam przedstawiona rzeczywistość z fikcją w
różnym czasie,przyszłym,oraz przeszłym.czas teraźniejszy jest raczej nie uchwytny ze względu na
'' nomen omen '' właśnie na krótki czas.Chyba żeby przyjąć linie czasu teraźniejszego dostępną we śnie
która to definiuje teraźniejszość nałożoną na czasy pozostałe i ich realizacje w uczynkach na dokonane
i niedokonane.Potwierdzenie'' boskiej cząstki'' nie przeczy istnienia Boga.Tego prawdziwego-wiem,wiem
to jest bardzo wstydliwy i niezrozumiały temat,ale tak to już jest ,czym bliżej rozwiązania tym wyraźniej i
coraz dalej oddala się nam w wyobrażeniu w rzeczywistości Bóg.
Jest bardzo trudno przekazać coś co się wie bez odpowiednika myślowego w świecie.
Przecież to jest jasne że istnieje Ewolucjonizm,oraz Kreacjonizm i jedno drugiemu nie przeczy,przeczy
natomiast zaborcza natura człowieka kto ma więcej ten jest lepszy.Jeżeli Bóg to musi już ''natychmiast''
być wszystko najlepsze i szybko, to jest błąd.Myślę,że jeżeli Bóg miałby stworzyć życie aby stworzyć
uczyniłby to tylko na ''ziemi''bez wszechświata ogromnego materialnego pomijając całą tą nieskończoną
''pustkę''która jest jak to się nasuwa na myśl myślącą.Dlatego siedem dni stworzenia to siedem co najmniej miliardów lat ewolucji .My żyjemy jak mówi nauka w piątym dniu tym dużym, według Boga małym.
Miara ta jest na pozór niezgodna z pismem ale według Aniołów jest. to wyprzedzenie w czasie
czyli dowód na obserwacje zdarzeń przyszłych.Mamy dwa dni czasu do całkowitego rozwoju.Dla nas
to dwa miliardy lat.Wspomniany sen jak każdy jest widzeniem.Obrazy te są wierne rzeczywistości
lub nie.Pismo mówi,że nie wolno czynić sobie żadnego obrazu tego co na niebie,ziemi i w wodzie itd.
właśnie kościół preferuje tzw:święte obrazy.Wobec tego faktu skoro wszyscy zbłądzili to i ja pozwolę
sobie na małe odstępstwo i postaram się ten sen unaocznić przedstawiając Anioła. Np:Zwiastowanie
autor E.Blaas.Malarz wybrany jest przypadkowym,dostępnym.Ważne jest tylko ukazanie Anioła.
Zwiastowanie |
Teraz już wiemy jak wyglądają anioły.Są zatem potwierdzeniem snu.Problem zaczyna sie gdy chcemy
latać lub fruwać.Skrzydła aniołów nie są przystosowane do lotu w grawitacji.To dowodzi
istnienia innych bytów bardziej przystosowanych do rzeczywistości.Z ziemskiej wyobraźni istoty
skrzydlate nie mogą istnieć,tracą sens bytu bo nie mogą latać,chociaż bardzo tego pragną.To widać
na wszystkich obrazach dotyczących tej sztuki.Ale malarze niech dalej malują.Szkoda by było dalszych
nowatorskich rozwiązań artystycznych. I ja też namaluję lub narysuję Anioła.
Wprawdzie istnieje lewitacja,ale to jest majster sztuka ! ? Bez ingerencji jeszcze nic się nie działo.
Jak Mojżesz poznał Boga skoro Go nikt nie widział tylko,Syn człowieczy,diabeł i paru wybrańców.
To więc widział ktoś czy nie?Ten widział który jest na łonie - przepraszam,Matki czy Ojca-?
stąd wniosek że ten Bóg to nie ten do którego się to wszystko odnosiło,nie umniejszając Im pomysłu i godności.Boga rzeczywiście nikt nie widział, także ci wymienieni i inni, bo i jak?, skoro jest niewidzialny.
Oczywiście to tylko skróty myślowe i to wystarczające. nawet np: starożytne cywilizacje mówią ""O jajo świata jam jest chórem milionów lat ,skąd przybyło to stworzenie(Wszechświata) tego nie wie nikt"".
Krótko,Ono samo nie wie,jak to się stało?I to jest problem.Problem wielki,kto zatem to wie?
Ustanawia dni po miliardzie lat za jeden dzień.Jeżeli dni nie mają tyle lat, na co wskazuje ewolucja
{Darwin}to kiedy to wszystko powstało skoro powstało? .Bóg mówi o tym że to było dobre i stwarzał dalej.Właśnie to stwarzanie to ewolucja .Pomijam zbędne wywody i piszę : ''Jeden dzień jak tysiąc lat,a tysiąc lat jak jeden dzień''. CO TO ZNACZY ?
Jeden dzień to miliard lat ,a [7] siedem dni to siedem miliardów lat.To jest zwykła arytmetyka.
Jak to wygląda?
JEDEN DZIEŃ - TYSIĄC LAT 1=1000 LAT pytanie jest postawione ile wynosi liczbowo jeden dzień
dla Boga na ziemską miarę.
jeden dzień wynosi tysiąc lat 1*1000=1000
to logicznie tysiąc lat wynosi [jak]jeden dzień czyli 1000*1000=1000 000 lat
gdyby tak było [i tylko tak ]byłaby to zwykła bez sensowna [jedno i to samo] wyliczanka typu -
a*b=c lub b*a=też c.to byłoby złe.
To podane w formie POTĘGI 1000 do trzeciej[3].
przecież jest wyraźnie napisane ,a tysiąc lat [jak] jeden dzień,1000 lat jak 1dzienń ale 1 dzień to 1000
1000 =1dzień wcześniej obliczono,że 1 dzień to 1000 lat.
to jest 1 to1000 ,a 1000 to [1],czyli 1000]=1000*1000*1000
Jeszcze prościej : jeden dzień u Boga to tysiąc lat na ziemi[to jest opis,wskazówka,parametr]
'',a tysiąc lat jak jeden dzień''.
1000 lat zawiera[ ile dni u Boga],u Boga nie podano liczby dni roku, bo to do wszystkich układów gwiezdnych.A TYSIĄC LAT [boskich] to TYSIĄC takich ''dni'['po tysiąc -tyle wynosi 1 dzień Boga]*JAK
JEDEN DZIEŃ [jeden dzień to tysiąc lat].-''dni'' takich jest tysiąc po tysiąc.
[1000 lat *1000''dni''] to jest1 000 000 po obliczeniu i*1000 ten [jak jeden dzień].=1 000 000 000
1 000 000 000 lat czyli jeden dzień Boga. 6-4=2dni bo w siódmym Bóg odpoczął.
Przyznaję jest to bardzo zagmatwane ale jest poprawne.Podaję jaśniejsze objaśnienie.Oto ono
Trudność polega na rozumowaniu to rozumowanie pochopne nic nie wnosi poza błędem wyniku.
1dzień u boga jest jak1000 lat,rozum dyktuje,że jest większy ,jest taki sam.---i dalej,a 1000 lat jak jeden
dzień w tym zdaniu wydaje się--- rozum jeszcze powiększa od poprzedniego zdania,że ten dzień jest jeszcze
większy--- to jest błąd.Jedna i druga wersja to takie same wyniki .Tajemnica zawarta jest w konstrukcji zdań.
Jeden dzień u Boga jak tysiąc lat.---1d=1000
A tysiąc lat jak jeden dzień---1000=1d.
Zdania te są niepełne jest to starożytny sposób zapisu zgodny z wiedzą przewidzianą na ówczesne czasy,
pomijając ludzi wykształconych.
Ogólnie.są to zdania typu ''Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię itd.[na początku Bóg stworzył Niebo,
oraz Słońce ,a potem Ziemię ]to wynika z praw fizyki które Ustanowił-y się pod kontrolą.Ale zapis jest
ptolemejski,Ziemia jako początek -chyba środek itd itp.
Stwierdzenie,że dla wszystkich układów gwiezdnych mam na myśli identyczne prawa fizyczne w całym
Wszechświecie,a to sprowadza się do podobieństwa układów planetarnych,więc do ich pasa ekosfery i
w konsekwencji do czasu ich obiegu wokół gwiazdy-czyli roku.Aniołowie niosąc tę wiedzę na planety będą
musieli zmienić treść przekazu ze słów''Syn człowieczy będzie za Was wydany itd, na słowa[ Był] wydany itd. A teraz dowód dla ziemi
Ogólnie
Czy istnieje ewolucja?
1 jeden dzień jak1000 tysiąc lat ,a 1000 tysiąc lat jak 1 jeden dzień
zdanie pierwsze jest logiczne,drugie względem pierwszego-nie.
intuicyjnie wyrazy 1 i 1 jako liczby bezwzględne nie mogą być równe.
wtedy zadanie co do swojej formy straci sens.
wyglądałoby tak 1=1000 , 1000 =1dlatego ułożyłem proporcję i odpowiednio oznaczyłem,aby wykluczyć
pomyłki.
1d === 1 000 L
1 000 La === 1d[ n]
wzór
obliczam 1d[n] = 1 000 L*1 000 La = 1 000 000 L` dzielimy przez 1d
1 000 000 L` / 1d = 1 000 prościej 1 000 000 L`/1 000 L= 1 000 L teraz
1d === 1 000 L
1 000 La === 1 000 d,[n]
próba obliczenia jednego dnia
1d = 1*1 000 L = 1 000 L
teraz jeden rok =/365/dni
/ 365/d = 1 000 L * 365 = 365 000 L teraz *La
La = 1000 lat
365 000 *1 000 = 365 000 000 lat ,ale tysiąc lat jak 1d[n] przypominam 1d[n]= 1 000 z obliczenia
365 000 000 *1 000 = 365 000 000 000
dzielimy przez 365 dni ,czyli szukamy 1d ,czyli dzielimy na jeden rok bo 365 dni to rok ziemski
365 000 000 000 /365 = 1 000 000 000
1dzień u Boga = 1 000 000 000 mld lat ziemskich.
najprościej
Wytłumaczenie
jeden dzień u Boga [trwa] tysiąc lat
a
tysiąc lat [trwa] tyle co jeden dzień-czyli tysiąc lat
wydaje się że to jest nielogiczne,ale mowa jest o zwielokrotnianiu o tysiąc razy [ale czego]?
zwielokrotnianiu dni [lat] tu stawiamy pytanie : czyich dni,lat,jaką miarę przyjąć.
odpowiedź -dla ziemi a miara jest taka: 365 dni to 1 rok dlatego mnożymy wszystko przez 1000.
u Boga 1d = 1 000 L * 365 d = 365 000 dni
a
1 000 L * 365 000 d jak * 1d [1000] =365 000 000 000 d , tyle dni u Boga trwa jeden dzień
1d = 1 000 L * 365 d * 1 000 L * 1000 d =365 000 000 000 d . A ile to lat?
dzielimy dni przez lata,przez 365 d to jest jeden rok
365 000 000 000 d / 365 d [rok ]= 1 000 000 000 L
U Boga jeden dzień jest jak miliard lat ziemskich.
Witold.F.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz